Nasza rowerowa przygoda przez szwedzkie bezdroża

  • piotr 

Wyruszyliśmy z Polski promem Stena Line z Gdyni do Karlskrony – wielkie podziękowania za wsparcie i współpracę! Po dotarciu do Szwecji, wsiedliśmy na nasze gravele i rozpoczęliśmy podróż przez jeden z najpiękniejszych krajów dla rowerowych włóczęg.

Czekały na nas dziesiątki kilometrów idealnych szutrów, malownicze trasy przez lasy, wybrzeża i pola, które ciągnęły się aż po horyzont. Szwecja okazała się rajem dla miłośników wolności i przygody – spaliśmy na dziko, gotowaliśmy przy ognisku, testowaliśmy sprzęt w realnych warunkach i delektowaliśmy się każdą chwilą na trasie.

Przejechaliśmy przez Ronneby, Malmö, a także malowniczy region Scania (Skåne) – krainę łagodnych wzgórz, pól rzepaku i nadmorskich klifów. Trasa wiodła przez lasy, rezerwaty, stare wiejskie drogi i wybrzeża Bałtyku, które w letnim słońcu robiły niesamowite wrażenie.

Jednym z największych atutów Szwecji są długie dni, które latem wydają się nie mieć końca. Dzięki temu mogliśmy jechać nawet do późnego wieczora, bez pośpiechu, chłonąc widoki i korzystając z każdego kilometra. Nocowaliśmy na dziko, zgodnie z obowiązującym w Szwecji allemansrätten – prawem każdego do korzystania z natury. Oznacza to, że można rozbić namiot w wielu miejscach poza terenami prywatnymi i chronionymi, co daje niesamowitą wolność podróżowania.

Co więcej, szwedzka infrastruktura rowerowa zrobiła na nas ogromne wrażenie – świetnie utrzymane drogi rowerowe, oznaczenia, wiaty i punkty odpoczynkowe sprawiają, że nawet dzikie trasy są dostępne i przyjazne.

Nasza wyprawa to pętla rowerowa z Karlskrony do Kopenhagi. 

Dzika natura
‍♂️ Szutrowe szlaki
Małe przeprawy
Zapierające dech w piersiach widoki

To wszystko uchwyciliśmy w naszym filmie – zajrzyjcie koniecznie!

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *